Witajcie, mam nadzieję, że jesteście zdrowi i mimo atakujących nasz zewsząd złych wiadomości zachowujecie pogodę ducha. Zamknięcie bibliotek mocno mnie zdenerwowało, bo była to jedna z moich metod na odstresowanie. Dlatego tym bardziej cieszę się z ich poniedziałkowego otwarcia i już mam całą listę książek do zamówienia.
Udało mi się sporo nadgonić w zimowym hafcie i powoli kończę drugą stronę wzoru:
A na koniec chciałabym Wam polecić dwie książki, które ostatnio przeczytałam:
Córka piekarza była chwilami wstrząsająca, porusza temat Holokaustu:
W 1945 r. Elsie Schmidt jest naiwną nastolatką, marzącą o swym pierwszym
łyku szampana czy pierwszym pocałunku. Ona i jej rodzina chronieni są
przed najstraszniejszymi nieszczęściami, jakie dzieją się w ich kraju,
przez wysoko postawionego oficera nazistowskiego, który chce się z nią
ożenić. Kiedy w wigilię Bożego Narodzenia na progu jej domu pojawia się
mały żydowski uciekinier, Elsie wie, że wpuszczenie go do domu stanowi
dla niej wielkie niebezpieczeństwo.
Sześćdziesiąt lat później, w El Paso w stanie Teksas, Reba Adams zbiera
materiał do optymistycznego felietonu świątecznego dla lokalnego
czasopisma.
Zasiada do wywiadu z właścicielką niemieckiej piekarni U Elsie'
spodziewając się, że przebiegnie on łatwo. Lecz w rezultacie Reba wraca
do piekarni wiele razy, gdyż zapragnęła poznać dokładnie całą opowiadaną
jej historię. Historia ta ożywia w niej wspomnienia własnej
dramatycznej przeszłości. Zaś Elsie pytania Reby przypominają bolesne
wydarzenie tamtego posępnego, ostatniego roku II wojny światowej. Życie
obu kobiet splata
się i obie są zmuszone do zmierzenia się z nieprzyjemnymi prawdami z przeszłości oraz muszą w sobie znaleźć odwagę, by wybaczyć.
Rzadko spotykana książka, w której współczesna akcja jest tak samo
fascynująca, jak zawarta w niej opowieść z czasów wojny… El Paso w
Teksasie i Garmisch w Niemczech tworzą razem niespodziewaną harmonię
smaków.(www.lubimyczytac.pl)
Natomiast książka o polskiej arystokracji zaliczam do książek ciekawych i uspokajających. Serdecznie polecam, można wiele dowiedzieć się o współcześnie żyjących polskich rodach.
Rody, które na trwałe zapisały się w historii Polski. Nazwiska, które
znamy z podręczników; wielcy bohaterowie, wodzowie, kanclerze. Zawsze – w
pierwszych szeregach, kiedy nadciągały dziejowe zawieruchy. Nadszedł
jednak czas, gdy kataklizm zmiótł polskie rody arystokratyczne z areny
dziejów chyba bezpowrotnie.
Jak wielkie rody przetrwały czasy komuny? Pozbawieni majątków, wyrzucani
z pałaców, zamykani w więzieniach, upokarzani, nękani za pochodzenie,
często musieli pożyczać pieniądze, żeby „przeżyć do pierwszego”. Czy
udało się im pozostać wiernymi narodowym dewizom widniejącym na herbach i
moralnym zasadom kultywowanym przez przodków?
Jak odnaleźli się w nowej rzeczywistości po roku 1989? Czy wolna
wreszcie Polska czekała na powrót swoich historycznych liderów? Jak
wygląda współczesność polskiej arystokracji?
Osiem rozdziałów o wielkich polskich rodach arystokratycznych: Braniccy,
Czartoryscy, Czetwertyńscy, Dzieduszyccy, Krasiccy, Potoccy, Tarnowscy,
Zamoyscy. (www.lubimyczytac.pl).
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających bloga, a szczególnie bibliotekarki ;-)