piątek, 28 maja 2021

Czas na grzyby

 Na początku chciałabym podziękować za wszystkie życzenia urodzinowe :) 

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak wykorzystałam haft wykonany kilka miesięcy temu. A może nawet już w zeszłym roku... Ciągle nie było czasu na wyciągnięcie maszyny do szycia, aż w końcu się zebrałam. Powstał lniany worek na grzyby. Pamiętam, że u mnie w domu suszone grzyby zawsze przechowywało się w takich workach. Później przyszła moda na szkło.

Worek może stanowić jesienną ozdobę kuchni lub po prostu być do przechowywania.



A na koniec pelargonie, które wysiałam z nasion. Już zamieszkały na balkonie i rosną jak na drożdżach :)


Pozdrawiam serdecznie 💖

piątek, 21 maja 2021

Spacer po Łazienkach Królewskich i urodzinowe zakupy

 Przez czas pandemii wszyscy siedzieliśmy w domach, ale wreszcie przyszedł czas, że możemy wyjść i cieszyć się pięknem przyrody. Uważam, że nadal musimy bardzo na siebie uważać i przestrzegać zasad. Potwierdziła to choroba mojej koleżanki, która była dwukrotnie zaszczepiona i mimo to dopadła ją choroba. Na szczęście już wróciła do zdrowia, ale strach i niepewność były obecne.

Wracając do przyjemnych rzeczy, dzisiaj chciałabym Was zabrać na krótki spacer po Łazienkach Królewskich. Jest to jedno z moich ulubionych miejsc na mapie Warszawy, a wiosną wygląda szczególnie pięknie. 

Po drodze możemy nakarmić wiewiórki orzechami i podziwiać krzyczące bażanty. Teraz kwitną tulipany, rododendrony i magnolie. A trawniki mają barwę soczystej zieleni. Może te z Was, które mają swoje ogrody zastanawiają się czym ona się tak zachwyca. Ale uwierzcie mi, że w mieście każdy skrawek zieleni jest na wagę złota. 

 





 
 




Na koniec złapała mnie wiosenna burza ;)


A z okazji urodzin zrobiłam sobie prezent:


Nie kupiłam nowego storczyka ;) a zamówiłam mydło z Aleppo z 75% zawartością oleju laurowego i znany wszystkim włoso-maniaczkom olej do włosów Amla. 

Już kiedyś korzystałam z tego mydła. Ma specyficzny zapach i ja zawsze po kilku dniach używania kroje je na pół. Mniejsza kostka jest dla mnie wygodniejsza. Łagodzi podrażnienia, nie wysusza i jest łagodne dla wrażliwej skóry. Zamawiałam je przez internet.

Natomiast moje włosy bardzo lubią się z olejami i tak też jest w tym przypadku. Już od dłuższego czasu chciałam go wypróbować, ale stacjonarnie nie mogłam go znaleźć. Tak więc zrobiłam sobie taka małą przyjemność. I bardzo go polecam.

Zapraszam Was do odwiedzenia Łazienek Królewskich, dziękuję że tu zaglądacie i za każde pozostawione tu słowo.

A które urodziny? - Kolejnej 18 ;)  Pozdrawiam serdecznie 💗

piątek, 14 maja 2021

Złote dzwonki

 Powracam dzisiaj to moich ulubionych haftów bożonarodzeniowych. Tym razem powstały dwa zgrabne dzwonki. Kojarzą mi się z kuligiem i puszystym śniegiem :) a tu za oknem piękna wiosna ;)

Tak mi się spodobał wzór, że wyhaftowałam od razu dwa. Wykorzystałam te same materiały co do sikorki w poprzednim poście (kto nie widział to zapraszam).

Teraz szukam inspiracji do kolejnej pracy. Przede mną długi 3 tygodniowy kurs i nie wiem na ile czas pozwoli mi na haftowanie. W każdym razie na pewno coś spróbuję zacząć.




Do zobaczenia 💗

piątek, 7 maja 2021

Haftowana sikorka

 Ścieram kurz z bloga i powoli wracam do pisania i tworzenia. Ostatnio sięgnęłam do gazetki ze wzorami bożonarodzeniowymi. Jest to jedyny motyw, które mogę lubię haftować przez cały rok :) Początkowo chciałam oprawić prace w małe ramki, ale do tej pory nie zdecydowałam się na zakup żadnej. Jedne są za małe, a inne zbyt "toporne" do tak małych haftów.

Sikorka trafiła więc na bożonarodzeniową kartkę i chyba tak jest najlepiej. Wykorzystałam czerwoną kanwę, którą otrzymałam od Kasi Szczepaniak ( przy okazji pozdrawiam Cię Kasiu) i złoty papier ze swojej kolekcji.

Całość prezentuje się tak:

Tak mnie teraz wzięły wątpliwość czy to na pewno sikorka czy jednak jemiołuszka? Co sądzicie?

Pozdrawiam serdecznie 💗