Doszłam do czerwonych elementów haftu i miałam z nimi sporo kłopotów. Dwa razy prułam, a chyba nikt tego nie lubi.
Na razie haftuję pierwsza stronę wzoru z czterech, mam nadzieję, że w miarę szybko uda mi się go skończyć. Jak na razie jestem zadowolona z tempa przybywania krzyżyków.
Dziękuję za miłe przyjęcie peoni. Bardzo polecam ten wzór do wyhaftowania, przyjemnie się go haftuje i nie ma większych utrudnień. Podoba mi się jeszcze kilka wzorów z tej zielnikowej serii i jeszcze zastanawiam się czy się nie skusić.... Ale na razie pozostaję przy skrzyneczce. Nie lubię zaczynać nowego haftu, gdy stary jeszcze nie jest skończony.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć:
Było tak:
A dzisiaj:
Pozdrawiam serdecznie 💗