piątek, 28 sierpnia 2015

Hortensja DMC - koniec

Witajcie, udało mi się dokończyć hortensję i dzisiaj mogę ją pokazać oprawioną w ramę. Sporo czasu zabrało mi wykończenie jej konturami, ale bez nich nie byłoby takiego efektu.
Użyłam mulin DMC zgodnie z rozpiską i kremowej aidy DMC (niestety aparat nie uchwycił koloru ;-) ).






Był to mój pierwszy haft z zielnikowej serii DMC, z pewnością jeszcze do niej wrócę. Powoli lato dobiega końca. Haftowana hortensja będzie miłym wspomnieniem tego okresu, kiedy przyjdą jesienne szarugi. A deszcz przydałby się w końcu...

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam do udziału w mojej stu-postowej zabawie :-)

sobota, 22 sierpnia 2015

Candy - post nr.100

Pierwszy post został opublikowany 16 października 2013 roku. Wydaje się, że to tak niedawno było. Ten post jest setnym, dlatego chciałabym podziękować Wszystkich za to, że tu zaglądacie i zaprosić do udziału w Candy. Dzięki przemiłym komentarzom, zabawom i wymianom, mobilizujecie mnie do pracy i utwierdzacie w przekonaniu, że sztuka haftowania nie wymarła.
Dzięki Wam blogowanie przynosi mi mnóstwo radości i nowe inspiracje.Tak więc...
Zapraszam do udziału w zabawie z nagrodą niespodzianką :-)

Warunki uczestnictwa:
- pozostawienie komentarza pod postem z chęcią udziału w Candy
- wklejenie podlinkowanego banerka z Candy na swojego bloga
- będzie mi miło, jak zostaniesz moim obserwatorem, jednak nie jest to warunek konieczny
- zapisy trwają do północy 25 września 2015
- a później maszyna losująca wybierze szczęśliwca ;-)
- zabawa dla osób prowadzących bloga

A tutaj wklejam banerek i życzę powodzenia w losowaniu :-)


piątek, 14 sierpnia 2015

Hortensja DMC

Przez to upalne rozleniwienie zbierałam się kilka dni do napisania tego postu i to nie byle którego, bo już... 99! Wprost nie mogę w to uwierzyć, jak ten czas leci. Z tej okazji w najbliższym czasie przygotuję niespodziankę, dlatego zapraszam do zaglądania tutaj :-)
Krzyżyków w hortensji przybyło, jednak ze względu na 29 stopni w pokoju i afrykańskie upały za oknem, postępy w pracy hafcikowej następowały z dużym spowolnieniem. Mój pierwszy zielnikowy obraz prezentuje się dzisiaj tak:



A jego odzwierciedlenie w przyrodzie:


Przy okazji zakupów w cudownie chłodnej galerii handlowej zakupiłam pewną książkę. Z reguły nie przeglądam wyprzedażowych koszy z literaturą, ale tym razem było inaczej. Namówiona przez koleżankę starałam się dla niej wyszukać poszukiwany tytuł, aż w moje ręce weszła książka, którą nie dość, że bezskutecznie poszukiwałam w bibliotekach to jeszcze była przepięknie wydana.
A oto ona:


Elizabeth Gaskell była najbardziej popularną angielską pisarką w okresie wiktoriańskim. "Panie z Cranford", które udało mi się kiedyś przeczytać, to kolejna książka, która wyszła spod jej pióra (w internecie można obejrzeć serial, który powstał na jej podstawie). Zdobycz wyszperałam w sklepie Auchan.

Jeśli tak jak ja lubicie klimat książek Jane Austen to podejrzewam, że ta pozycja też przydanie Wam do gustu. Serdecznie polecam i książkę i przeglądanie takich koszy wyprzedażowych, bo można w nich znaleźć naprawdę ciekawe rzeczy.
Miałam już nie kupować książek, bo po prostu nie mam już na nie miejsca. Ale miłość do nich zwyciężyła...

Życzę nam wszystkich trochę chłodniejszych temperatur i pozdrawiam Odwiedzających. Jest mi bardzo miło, że pomimo długich przerw zaglądacie tutaj i pozostawiacie po sobie ślad. Dziękuję :)

wtorek, 4 sierpnia 2015

Igłą Malowane 4/2015

Zapraszam na krótką recenzję nowego numeru Igłą Malowane. Hitem tego numeru jest dla mnie Afrykanka - bije od niej tak pozytywna energia, że nie mogłam oderwać od niej wzorku.

Kiedyś czytałam wyniki ankiety jakie wzory najchętniej wybieramy do haftowania i padło na kwiaty. Maki wykorzystane do stworzenia serwety bardzo mi się spodobały, zmieniłabym jednak odcienie zielonego - są dla mnie zbyt krzykliwe.

Jest też coś dla miłośników haftu wstążeczkowego - ptaszki, ale muszę przyznać, że największe wrażenie robią na mnie kwiaty wyhaftowane tą techniką.

Bardzo podoba mi się wzór zamieszczony na końcu magazynu - kobieta na polu maków. Gdyby rozmiar haftu (12 stron A4) byłby mniejszy skusiłabym się na niego.

Uwielbiam witraże, więc pewnie w najbliższych miesiącach te wzory trafią na mój taborek.

Mam wrażenie, że ten numer jest już w jesiennym klimacie. Mimo tego bardzo pozytywnie odbieram ten numer. W kolejnym wydaniu chętnie widziałabym grzyby. Marzy mi się wyhaftowanie pięknego worka na suszonego podgrzybki. Kwiatowe wzory zawsze są dla mnie miłą inspiracją.






Basia Basia - Władysławowo było bardzo ładne, pogoda w kratkę, ale piękna plaża wszystko zrekompensowała. Noclegi rezerwowałam z dużym wyprzedzeniem, korzystając ze strony internetowej miasta. W Łebie warto odwiedzić wydmy, których widok na długo pozostaje w pamięci. Udanego wypoczynku i słonecznej pogody! :-)
A jak Wam mijają wakacyjne miesiące?
Pozdrawiam ciepło i obiecuję, że już wkrótce pokażę co dzieje się na moim taborku. Niestety kwiaty z donicy balkonowej poschły przez te upały, z wielkim bólem chyba będę musiała się z nimi pożegnać, czy macie jakieś sposoby na regenerację takich roślin? Każda rada na wagę złota.....