Witajcie, udało mi się dokończyć hortensję i dzisiaj mogę ją pokazać oprawioną w ramę. Sporo czasu zabrało mi wykończenie jej konturami, ale bez nich nie byłoby takiego efektu.
Użyłam mulin DMC zgodnie z rozpiską i kremowej aidy DMC (niestety aparat nie uchwycił koloru ;-) ).
Był to mój pierwszy haft z zielnikowej serii DMC, z pewnością jeszcze do niej wrócę. Powoli lato dobiega końca. Haftowana hortensja będzie miłym wspomnieniem tego okresu, kiedy przyjdą jesienne szarugi. A deszcz przydałby się w końcu...
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam do udziału w mojej stu-postowej zabawie :-)
Bardzo podoba mi się ukończony obrazek :)
OdpowiedzUsuńHortensja jest cudowna.Uwielbiam je,a jeśli chodzi o deszcz to z przyjemnością odesłałabym z nad angielskiej wyspy do Polski(przydało by się trochę słońca dla moich pomidorków).
OdpowiedzUsuńHortensja jak żywa i masz rację Agatko, bez konturów byłaby nijaka, a tak jest cudna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny kwiat:)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje,
OdpowiedzUsuńHortensja przepiękna. Na Twojego bloga trafiłam przypadkiem i zapewniam, że zostanę na dłużej. W wolnej chwili posiedzę u Ciebie i będę podziwiać, ponieważ piękne prace tworzysz. :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podobają hortensje :) a ta jest przepiękna i można zatrzymać lato i wspomnienie swoich pięknych hortensji na hafcie :)
OdpowiedzUsuńPiękna hortensja, pięknie się prezentuje! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękna, też taka kwitnie u mnie w ogrodzie, nawet kolor identyczny :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem, prezentuje się ślicznie! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny obrazek poczyniłaś :)
OdpowiedzUsuńPiękna!!!
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień
Oja cudna a ile pracy podziwiam i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń