Witajcie,
na początku dziękuję za miłe przyjęcie poprzedniego postu o kwiatach. Chciałabym do niech jeszcze na chwilę wrócić.
Pamiętacie storczyka, który miał być granatowy? Bardzo jestem ciekawa kolorów jego kwiatów i sądzę, że już niedługo dowiemy się jak będzie wyglądał.
Ostatnio pęd kwiatowy był taki krótki ( to ten w samym środku, bo stary pęd obcięłam tylko do momentu gdzie był suchy):
A dzisiaj jest już taki "gigant":
Natomiast zielony storczyk wrócił już do właścicielki.
Wyglądał tak:
A jak go oddawałam to już pięknie kwitł:
Co do podlewania storczyków to w zeszłym miesiącu podlałam je mieszaniną:
2 rozkruszone skorupki jajka plus skórka z jednego banana. O podobnej metodzie pisała Małgosia w komentarzu. Czy widziałam jakieś rezultaty - chyba nie, bo może powinnam tak podlewać przez cały miesiąc i byłoby coś widać.
Zimą podlewałam
wodą z czosnkiem i zauważyłam bardziej intensywną, zieloną barwę liści i ten sposób mogę Wam polecić.
Monstera wypuściła nowego liścia i bardzo uważam z ilością wody, którą jej dostarczam...
A teraz czas na postępy w hafcie. W tym tygodniu miałam mało czasu na krzyżyki, ale trochę poszło do przodu. Było tak:
Jest tak:
Życzę udanego weekendu i dziękuję za każde pozostawione tu słowo 💗