Nadeszła już jesień, a przez to poranki i wieczory stały się już zimne. Za to w południe, temperatury iście wiosenne. I takim oto sposobem przeziębiłam się i jak w tej reklamie "czuję się niewyraźnie"a tu do pracy trzeba iść i to nawet w sobotę... Dlatego zaopatrzyłam się w całą torbę mandarynek i mam nadzieję, że szybko mi przejdzie. A i herbatka z cytrynką musi być :)
Nie przepadam za noszeniem czapek, dlatego rozglądałam się za opaską. Już nawet znalazłam jedną taką na Vinted ręcznie robioną i .... ktoś mi ją wykupił.
Więc zrobiłam ją sobie sama, wykorzystałam czarną akrylową włóczkę i druty na żyłce. Żeby była trochę szersza to zrobiłam 30 oczek. A zszywając zrobiłam ozdobny węzeł.
Mam nadzieję, że trochę mi posłuży i ochroni przed wieczornym zimnem. Teraz będę miała ciągle popołudniowe zmiany, więc muszę się ciepło ubrać.
W wolnych chwilach trochę haftuję i czytam najnowszą książkę Charlotte Link "Bez winy", którą Wam bardzo polecam.
Pozdrawiam serdecznie 💖