Cieszę się, że poświęciliście chwilę czasu i zajrzeliście tutaj. Dzisiaj chciałabym pokazać kolejną odsłonę ciasteczkowego salu. Jeszcze chwila i nasza zabawa dobiegnie końca, bo pozostały już tylko dwa obrazki do wyhaftowania.
Ostatnio pokazałam mojej koleżance kanwę z Salu i stwierdziła, że jest taka piękna. Zgadzam się z nią, bo wzór jest cudowny. Trudno jest mi rozstrzygnąć czy wzór z Salu "Tea time" był ładniejszy czy ten z "Cookie time".
W te ciepłe, słoneczne dni jakoś mało czasu znajduję na haft. Gdy przyjdzie weekend to ciągle gdzieś chodzę, a to nad Wisłę, a to korzystam z miejskich rowerów i tak obiecywałam sobie, że do końca maja skończę metryczkę... Cały czas czułam Wasze wsparcie, ale pewnie dopiero w czerwcu ją dokończę.
A dzisiaj wracając do kuchennych klimatów zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć:
Pozdrawiam ciepło :) 💗