Kolejny tydzień zbliża się ku końcowi, dlatego też pora pokazać co udało mi się zrobić przy miśku.
Ale żeby ciągle nie zanudzać Was moim haftem, zacznę od pelargonii.
Jak pewnie niektórzy z Was pamiętają, zasiałam je na początku tego roku. Maj nie był zbyt ciepły więc kwiaty długo czekały na wystawienie. Teraz wreszcie pokazują swe piękno. Podlewam je przestałą wodą, a raz na 2 tygodnie wodą z odżywką. W sumie wyszło osiem sadzonek, a jedna ze skrzynek prezentuje się tak:
W jednej skrzynce zasadziłam trzy pelargonie. Jak widać mocno się rozrastają.
A tymczasem w misiu stawiałam kolejne krzyżyki i już sporo go widać:
a poprzednio wyglądał tak:
Życzę udanego weekendu i dziękuję za odwiedziny 💗