Dzisiaj chciałabym Wam napisać o wystawie, która mnie
poruszyła. W Pałacu Kultury i Nauki od kwietnia można na chwilę przenieść się w
przeszłość i stanąć na pokładzie sławnego Titanica.
Odtworzono wnętrza statku i przechodząc można poczuć zapach
świeżej farby. Luksusowe apartamenty, srebrna i porcelanowa zastawa stołowa,
robią ogromne wrażenie. Czuje się atmosferę bogactwa i niezwykłości. Wszystko
wykonane z największymi detalami. Nawet kajuty klasy III wyglądają lepiej niż pokój w
niejednym polskim schronisku młodzieżowym.
Gdy już nasycimy oczy tymi cudownościami i zapoznamy się z historią
budowniczych statku , poznajemy ludzi z różnych klas społecznych, którzy z olbrzymimi
nadziejami weszli na pokład Titanica – statku najnowocześniejszego na tamte
czasy i deklasującego swoim przepychem inne jednostki pływające.
Wszystko jest piękne do czasu, gdy docieramy do miejsca
obrazującego zderzenie statku z górą lodową. Samo jej dotknięcie (tak można podejść i położyć na niej swoją
dłoń) powoduje, że na kilka minut ogarnia człowieka chłód. Zimno, które
towarzyszy mi w dalszej części wystawy, gdzie wyjaśniane są przyczyny zatonięcia.
Po 1,5 godziny wychodzę poruszona i nie da się tego opisać
słowami. Sądzę, że mimo wysokiej ceny warto obejrzeć to co zostało z Titanica.
Pamięć o ludziach, którzy tam zginęli nie ustanie, ale wraku statku i tego co
zabrał ze sobą na dno, możemy już nigdy nie zobaczyć. Titanic leżący na
głębokości 4000 km niszczeje w zastraszającym tempie…
Link do strony ze szczegółami wystawy tu
Pamiątka z wizyty:
p.s. na wystawie nie można robić zdjęć...
musiała być świetna przygoda, szkoda, że nie można robić zdjęć...
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej wystawie i jakoś mnie nie zachęciła, ale po Twojej relacji może się skuszę latem:)
OdpowiedzUsuńCiekawa relacja, Titanic to wręcz wspaniała legenda.
OdpowiedzUsuń