na chwilę odłożyłam hafciki na bok i zabrałam się za przygotowanie małego prezentu. Wybrałam serwetkę z motywem lawendy i tak powstały cztery podkładki. Są to moje początki z decoupage więc może nie są idealne, ale mam nadzieję, że spodobają się.
Pamiętacie jeszcze mój haft z londyńską budką telefoniczną (link tu)? Chciałabym wrócić do tamtych klimatów i powoli zbieram się do zakupu mulin. W końcu udało mi się znaleźć legendę do wzoru :-)
Mam nadzieję, że przy następnym razem będę już mogła pochwalić się skończoną metryczką.
Życzę Wam udanego weekendu i chwili na relaks z haftem :-)
Podkładki urocze i żadnych niedociągnięć ja nie widzę :):)
OdpowiedzUsuńSuper podkładki, kocham lawendę.
OdpowiedzUsuńWspaniałe podkładeczki, aż nabiera się apetytu na ich widok.
OdpowiedzUsuńwow, świetne te podkładki :)
OdpowiedzUsuń