Jedną z moich pasji obok haftu krzyżykowego są rośliny, a szczególnie storczyki. W roku roku do mojej kolekcji dołączyły kolejne okazy. W sumie nie byłoby tego wpisu, gdyby moja koleżanka z racji wyprowadzki za granicę nie przywiozła mi storczyka. Obiecuję sobie, że będzie to już ostatni ale sami widzicie jak to wygląda... Każda roślina wymaga uwagi i pielęgnacji, a przy zwiększającej się ilości nie jest to łatwa sprawa. Chociaż niektórzy pewnie powiedzą, że przy storczykach nie trzeba nic robić ;)
Zapraszam Was to obejrzenia krótkiej galerii zdjęć.
A jeśli chcielibyście porównać kwiaty z poprzednim rokiem to odsyłam Was do tego wpisu <klik>
W obecnym wpisie skupiłam się tylko na storczykach.
Zacznę od mojego najstarszego okazu. Co kilka miesięcy obsypuje się różowymi kwiatami.
Bordowy w tym miesiącu ma mniej kwiatów niż zazwyczaj - efekt stania w przeciągu, a tego kwiaty nie lubią.
Zielony miał odpoczywać, ale zamiast tego zakwitł. Tak jak w zeszłym roku ma tylko trzy liście.
Granatowego storczyka kupiłam na wyprzedaży. Miał trafić na śmietnik, a u mnie co trzy miesiące kwitnie pięknie na biało. Nie nadążam obcinać mu pędów :) Uwielbiam go.
Storczyk w kolorze biskupim w tym roku trochę kaprysił. Przesadziłam go do nowego podłoża i próbowałam spionizować. Jest bardzo ciężki i ma dużo liści. Za to korzeni jak na lekarstwo.
Teraz nadrabia zaległości i wypuścił pęd zarówno z matki jak i ze starego, nieobciętego pędu.
Nie wiem czy pokazywałam wcześniej Dendrobium nobile. Kwitnie na biało, moje już przekwitło i wypuściło nową roślinę obok.
Przypalony listek jest efektem mojego gapiostwa. Dotykał ciepłej szyby i niestety uległ uszkodzeniu. Ale nie będę go obcinała, niech sobie dalej fotosyntetyzuje.
Biały i miniaturowy różowy już przekwitły i teraz odpoczywają.
A to mój dość nowy nabytek. Podobnie jak granatowy ten był na wyprzedaży. Kwiaty miał w kolorze tęczowym, piękne liście choć korzenie mocno przesuszone. Na razie wypuszcza nowego liścia i korzenie. Wyniosę go do "sanatorium" ;) niech odpocznie i będę czekała na kwiaty. Na jaki kolor stawiacie?
Dobrze będę kończyć...
A to kwiat, który dosłownie wczoraj do mnie przyjechał.
Jak trochę się zaaklimatyzuje to czeka go kontrola korzeni. Pędy może na razie zostaną, jeszcze zobaczę podczas przeglądu. Na razie niech biedak się napije i przyzwyczai do nowego domu.
I kto już obliczył ile nowych storczyków mi przybyło? :)
Mam nadzieję, że rozweseliłam Was trochę tym wpisem, pozdrawiam serdecznie 💖
Piękna kolekcja kwiatów :)
OdpowiedzUsuńMasz jakiś przewodnik jak postępować z tymi roślinami? U mnie kwitną tylko te prosto ze sklepu, potem zostają liście i już nie kwitną :(
OdpowiedzUsuńSą niesamowicie piękne.
OdpowiedzUsuńMasz niezłą kolekcję storczyków :).
OdpowiedzUsuńJa do niedawna miałam 5 sztuk i pięknie mi kwitły. Ale musiałam je wyrzucić po kilku próbach ratowania ich... Niestety wdały nam się wełniaki, o których nie mieliśmy pojęcia i już wiemy, że były w ostatnim kupionym storczyku...
Tak się wkurzyliśmy, że na razie żadnego nowego nie kupiliśmy. Mamy tylko jeden, który dostałam od siostry na urodziny.
Kolekcja imponująca. Myślałam, że moja mama ma ich dużo, jednak Ty masz ich więcej :-)
OdpowiedzUsuńNie ma do nich ręki wiec podziwiam :)
OdpowiedzUsuń