Witajcie, w ramach odskoczni od codzienności wyciągnęłam z szuflady druty.
Dawno nic na nich nie robiłam, więc zdecydowałam, że warto przypomnieć sobie jak to się robiło...
Dlatego haft poszedł trochę w odstawkę. Dodatkowo wciągnęła mnie pewna książka, którą chciałabym Wam dzisiaj pokazać.
A tu moje drutowe wprawki:
Książka o której wspominałam:
Sześćdziesiąt lat później, w El Paso w stanie Teksas, Reba Adams zbiera materiał do optymistycznego felietonu świątecznego dla lokalnego czasopisma.
Zasiada do wywiadu z właścicielką niemieckiej piekarni U Elsie' spodziewając się, że przebiegnie on łatwo. Lecz w rezultacie Reba wraca do piekarni wiele razy, gdyż zapragnęła poznać dokładnie całą opowiadaną jej historię. Historia ta ożywia w niej wspomnienia własnej dramatycznej przeszłości. Zaś Elsie pytania Reby przypominają bolesne wydarzenie tamtego posępnego, ostatniego roku II wojny światowej. Życie obu kobiet splata
się i obie są zmuszone do zmierzenia się z nieprzyjemnymi prawdami z przeszłości oraz muszą w sobie znaleźć odwagę, by wybaczyć.
Rzadko spotykana książka, w której współczesna akcja jest tak samo fascynująca, jak zawarta w niej opowieść z czasów wojny… El Paso w Teksasie i Garmisch w Niemczech tworzą razem niespodziewaną harmonię smaków.( z lubimyczytac.pl)
Pozdrawiam serdecznie 💖
Czasami trzeba się oderwać. Druty mnie nie pociągają. Ale szydełko tak i już nie mogę się doczekać kiedy wrócę do obrusa 😀. Książka zapowiada się ciekawie. Miłej lektury 😀
OdpowiedzUsuńTeż lubię robić/sztrykować na drutach i nawet ostatnio zaczęłam taką grubą poduszkę w warkocze, muszę jeszcze pozszywać i wykończyć guzikami:)Jestem ciekawa co Ty tam tworzysz? Co to będzie w takie paseczki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agatko słonecznie:)
Też dawno nie robiłam nic na drutach... Ciekawa jestem co Ty wydziergasz :).
OdpowiedzUsuńMam tą książkę ale jeszcze jej nie czytałam.
Ja też nic na drutach już od dawna nic nie robiłam. Aż mi się zachciało coś ,,wydrutować'' 🙂
OdpowiedzUsuń