czwartek, 5 listopada 2020

Odskocznia od codzienności

 Witajcie, w ramach odskoczni od codzienności wyciągnęłam z szuflady druty.

Dawno nic na nich nie robiłam, więc zdecydowałam, że warto przypomnieć sobie jak to się robiło...

Dlatego haft poszedł trochę w odstawkę. Dodatkowo wciągnęła mnie pewna książka, którą chciałabym Wam dzisiaj pokazać.

 

A tu moje drutowe wprawki:

Książka o której wspominałam:


W 1945 r. Elsie Schmidt jest naiwną nastolatką, marzącą o swym pierwszym łyku szampana czy pierwszym pocałunku. Ona i jej rodzina chronieni są przed najstraszniejszymi nieszczęściami, jakie dzieją się w ich kraju, przez wysoko postawionego oficera nazistowskiego, który chce się z nią ożenić. Kiedy w wigilię Bożego Narodzenia na progu jej domu pojawia się mały żydowski uciekinier, Elsie wie, że wpuszczenie go do domu stanowi dla niej wielkie niebezpieczeństwo.

Sześćdziesiąt lat później, w El Paso w stanie Teksas, Reba Adams zbiera materiał do optymistycznego felietonu świątecznego dla lokalnego czasopisma.
Zasiada do wywiadu z właścicielką niemieckiej piekarni U Elsie' spodziewając się, że przebiegnie on łatwo. Lecz w rezultacie Reba wraca do piekarni wiele razy, gdyż zapragnęła poznać dokładnie całą opowiadaną jej historię. Historia ta ożywia w niej wspomnienia własnej dramatycznej przeszłości. Zaś Elsie pytania Reby przypominają bolesne wydarzenie tamtego posępnego, ostatniego roku II wojny światowej. Życie obu kobiet splata
się i obie są zmuszone do zmierzenia się z nieprzyjemnymi prawdami z przeszłości oraz muszą w sobie znaleźć odwagę, by wybaczyć.

Rzadko spotykana książka, w której współczesna akcja jest tak samo fascynująca, jak zawarta w niej opowieść z czasów wojny… El Paso w Teksasie i Garmisch w Niemczech tworzą razem niespodziewaną harmonię smaków.( z lubimyczytac.pl)

Pozdrawiam serdecznie 💖

4 komentarze:

  1. Czasami trzeba się oderwać. Druty mnie nie pociągają. Ale szydełko tak i już nie mogę się doczekać kiedy wrócę do obrusa 😀. Książka zapowiada się ciekawie. Miłej lektury 😀

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię robić/sztrykować na drutach i nawet ostatnio zaczęłam taką grubą poduszkę w warkocze, muszę jeszcze pozszywać i wykończyć guzikami:)Jestem ciekawa co Ty tam tworzysz? Co to będzie w takie paseczki?
    Pozdrawiam Agatko słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też dawno nie robiłam nic na drutach... Ciekawa jestem co Ty wydziergasz :).

    Mam tą książkę ale jeszcze jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nic na drutach już od dawna nic nie robiłam. Aż mi się zachciało coś ,,wydrutować'' 🙂

    OdpowiedzUsuń