wreszcie doszłam do półmetka w haftowaniu czerwonego autobusu. Już wyjechał na drogę i teraz haftuję tło. Za mną 2 strony wzoru i tyle samo przede mną, ale teraz powinno być już tylko lepiej. W zbliżający się urlop mam zamiar przysiąść i wyhaftować całą wieżę Big Bema, a jak czas pozwoli to powrócić do tła. Powoli powinnam zacząć rozglądać się za ramą, ale póki co muszę najpierw dokończyć cały obraz.
Bardzo podoba mi się ta seria i przyjemnie się ją haftuje. Dobre światło jest, chęci są, ale nie zawsze jest czas ;-)
Proszę wsiadać, drzwi zamykać, biletów nie trzeba :-)
Też mi się te serie podobają, widziałam Londyńską i NY :) Ciekawe czy są jescze jakieś???
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajnie zaczyna wyglądać!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny. Podoba mi się ta seria
OdpowiedzUsuńWidać, że to haft z tych pracochłonnych :) Będzie super!
OdpowiedzUsuńŁadny:)))
OdpowiedzUsuńSuper, już półmetek:D
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta seria ale również ta z czerwonym garbuskiem. Naprawdę mają to "coś" w sobie :) Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńZ tłem powinno już iść szybciej więc teraz trzymam kciuki za czas :).
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńSuper autobus :-)
OdpowiedzUsuń