Witajcie,
to już półmetek w mojej metryczce w sepii. Przede mną jeszcze dwie strony wzoru i haft będzie gotowy. Bardzo przyjemnie wyszywa się te beże, chociaż muszę się mocno pilnować.
Teraz przechodzę do trudniejszej części wzoru - a więc dziecka. Mam nadzieję, że do końca sierpnia uda mi się dokończyć tą pracę, bo mam już w planach następną. A nie lubię zostawiać niedokończonych haftów. Ufoki to nie dla mnie, chociaż rozumiem osoby, które mają zamówienia na konkretne prace. Bo sama wiem, że czasu nie da się rozciągnąć.
Metryczka z misiem prezentuje się dzisiaj tak:
Kasia z Krzyżykowego szaleństwa przygotowała dla nas wakacyjne Candy - zajrzyjcie do Niej (link tu).
Dziękuję za odwiedziny i każde pozostawione tu słowo, które bardzo mnie mobilizuje do dalszej pracy nad blogiem 💗
Miś jest śliczny. Jestem ciekawa jak będzie wyglądał ten haft w całości, bo chyba go jeszcze nigdzie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jak już pojawił się miś, to pójdzie jak z płatka! przynajmniej u mnie tak jest - jak haft nabiera kształtów, to jakoś milej się przy nim spędza więcej czasu :D
OdpowiedzUsuńCudeńko!!! Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńFajnie Ci idzie 😀. Trzymam kciuki żebyś zdążyła na czas 😀
OdpowiedzUsuńMisiek jak żywy!;) Czekam na dalszy ciąg, bo nie wiem, jak będzie wyglądać.
OdpowiedzUsuńJaki słodki misiaczek. Ukochana postać z bajek.
OdpowiedzUsuń