sobota, 17 października 2015

Sowa RTO - finał

Witajcie,
w tą deszczową sobotę, zapraszam Was do obejrzenia skończonej sówki przy gorącej filiżance ulubionej kawy. Dzisiaj będzie trochę więcej zdjęć niż zwykle.
Sówkę haftowało się wspaniale, pomimo braku czasu. Kolory były w zestawie dobrze opisane i pewnie starczyłoby mi muliny na jeszcze jeden taki haft. Backstitche dodały "ostrości" co widać na zdjęciach. Czasami w niektórych wzorach brakuje mi ich, a tutaj ładnie wyeksponowały detale.
Jesienna sówka pasuje do pogody za oknem. Liście spadają, pada deszcz, a sowa przypomina, że lato już odeszło...


Sówka już pod koniec haftowania, jeszcze bez konturów.




Z konturami i szalikiem potarganym przez wiatr... 
Sówka trochę kojarzy mi się z postacią Włóczykija z Muminków.

A na koniec jeszcze zdjęcie gazetek, które pożyczyła mi koleżanka do świątecznych inspiracji.
Tej jesieni nie będzie czasu na nudę :-)
Pozdrawiam ciepło i życzę udanej soboty :-)

9 komentarzy:

  1. Śliczna. :) Trzymam kciuki za znalezienie inspiracji. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, faktycznie przypomina Włóczykija :) Ślicznie wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny Wloczykij! I ja musze sie zabrac za mojego. Wlasnie dostalam resztki mulin po cince, wiec zobaczymy czy zestaw starcza na dwa pelne hafty:)
    Fajnie go oprawilas w tamborek:)
    A gazetki tylko macac, przegladac i inspirowac sie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinno starczyć,a jak nie to mogę Cię poratować swoimi mulinami ;)

      Usuń
  4. Agatko, sówka przecudowna. Hafcik doskonale wykonany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje,miło mi, że Ci się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, sówka idealnie pasuje do pogody za oknem. Jest urocza :) Miłego przeglądania gazetek!

    OdpowiedzUsuń
  7. Sówka jest piękna, taka jesienna na tą porę roku w sam raz. Też bym sobie chciała taką wyszyć ale teraz nie mam czasu :( może za jakiś czas. Ja mam dwie, te z gazet Coricamo - jedna matematyczka, druga geograficzka.

    OdpowiedzUsuń